W samym sercu Doliny Biebrzy, konkretnie w środkowym basenie, tuż przy moście - jest Dom, który nazywa się Łosinek. Stoi tu od 2005 roku, ja tu mieszkam od 2015 roku. I bardzo dobrze. Od 2015 roku przyjmuję Gości.
Dom dla Gości to był początek tej przygody, potem przyszedł ciąg dalszy.
Okazało się, że Goście są ciągle głodni, trzeba było zacząć im gotować, piec, wędzić, wekować i sadzić warzywa. Wreszcie skoro Goście wewnątrz zostali zaspokojeni - przyszli Goście z zewnątrz - trzeba było otworzyć się na biebrzańskich turystów, którzy mieli kłopot ze znalezieniem restauracji. Jak przyszło tak dużo gotować, to przybyła pomoc, kucharz i kelnerka. Potem jeszcze lepsza pomoc - Szefowa kuchni.
Ponieważ dzika przyroda, a szczególnie ptaki to moja pasja, która mnie tu ściągnęła - postanowiłam zrobić z niej "zawód" i tak zdobyłam licencję Przewodnika po Biebrzańskim Parku Narodowym.